Piękne kafelki, wszędzie, wszędzie, nie tylko w miejscach, które dotknął swym palcem Antonio Gaudi
Dziedziniec starego szpitala de la Santa Creu i Sant Pau, niesamowity klimat panuje tam wieczorem
Kolejna porcja Barcelony.
Zapraszam na foto spacer.
Zapraszam na foto spacer.
Na dziedzińcu wewnętrznym Katedry Barcelońskiej, gęsi mają swoją sadzawkę. |
Deskorolki, pełnoprawny środek transportu, co chwilę mija Cię ktoś jadący na niej
Na tym placu, co wieczór panowie, czasem dołączają panie, wystawiają sobie stolik, krzesełka i grają, Tego dani akurat w domino. Taka "rada osiedla", jak ich nazwałam. Wspaniale, że ludzie jeszcze umieją tak się spotykać, wspólnie, w przestrzeni publicznej.
I znów: mały kawałek przestrzeni, napakowany zielenią. Nie mogłam się napatrzeć. Mała rzecz, a tak wiele zmienia, wciśnięta w głośną, ruchliwą uliczkę. Cudowny zaułek, do schowania się w dżungli miasta.
Ej, no daj trochę, co Co szkodzi!
Widok na Barcelonę (i Sagrada Familia), ze wzgórza Trzech Krzyży, w Parku Guell.
Wnętrze kościoła Santa Maria del Mar
Fotogeniczny, uśmiechnięty i taaaaaki mięciutki.