Quantcast
Channel: Trufla
Viewing all articles
Browse latest Browse all 167

"Botanika duszy" - konkurs książkowy.

$
0
0

Nowa książka Elizabeth Gilbert wzbudziła wiele emocji i ma swoich zagorzałych przeciwników i wielbicieli.
Po trzynastu latach pracy, jak twierdzą recenzenci, autorka spłodziła powieść na miarę Johna Irvinga.
Cóż, papier jest cierpliwy, zniesie wszystko. Postanowiłam sprawdzić czy rzeczywiście autorka "Jedz, módl się, kochaj" obdarzona jest "rozżarzonym talentem".
Sama idea powieści obdarzona jest dużym potencjałem: oto prosty i nieokrzesany chłopak, syn ogrodnika słynnego ogrodu botanicznego Kew, za sprawą swojej niezwykłej botanicznej intuicji, obserwacji pracy ojca i przypadkowego splotu różnych wydarzeń, rozwija botaniczne imperium, wcześniej podróżując statkami w najbardziej egzotyczne zakątki świata. Losy jego córki, Almy, obserwujemy od momentu jej narodzin. Alma, jak obydwoje jej rodziców, jest również nieprzeciętne uzdolniona botanicznie, a rodzice wspierają i motywują ją do dalszego w tym kierunku rozwoju, szczególnie matka, która dba dodatkowo o klasyczne i wszechstronne wykształcenie dziewczynki. Alma ma do dyspozycji najwspanialsze ogrody, otaczające olbrzymią, rodzinną posiadłość, ma własne herbarium, dostęp do imponującej, domowej biblioteki oraz możliwość uczestniczenia w dyskusjach z najbardziej utalentowanymi i wybitnymi ludźmi. Ponadto ma w sobie głód, głód wiedzy, żarłoczność poznawania świata roślin i zamożnych rodziców, którzy podsycają w niej chęci bycia najlepszą w tym co robi.
Innymi słowy, świat stoi przed Almą otworem.
Nie posiada Alma jedynie urody, ale jak mówi jej ojciec "wolę jedną przeciętną niż trzydzieści najpiękniejszych". Powieść jest swoistą sagą rodu Whittaker, dziejącą się na przestrzeni ponad osiemdziesięciu lat, mającą na celu przedstawić losy rodziny oraz, a może przede wszystkim, rozbuchaną do granic możliwości pasję i miłość do botaniki i nauki.
Podziwiam skrupulatność z jaką autorka przygotowała się do tej powieści merytorycznie: opisy rzadkich roślin, o których istnieniu mi się nie śniło, botaniczno-naukowe wywody oraz przedstawiony zapał, pasja do zdobywania wiedzy i pokazanie procesu uczenia się, zgłębiania, studiowania wybranej dziedziny tylko i wyłącznie spowodowanym niepohamowanym pędem do tego by wiedzieć co jak i dlaczego (w czasach gdy nie śniło się nikomu coś takiego jak edukacja kobiet, które przy stole nie były partnerem do merytorycznej i inteligentnej dyskusji, a miały tylko ładnie wyglądać i efektownie potakiwać) jest najmilszą częścią tej lektury i daje co nieco do myślenia. Jednak to za mało, by nazwać tę powieść wielką, a talent autorki rozżarzonym.
Na fali pierwszych rozdziałów (które czyta się pysznie), czyta się dalej, ale słowa nie płyną już tak wartko, zdania nie mają tej wielowymiarowości, które sprawią, że chce się do nich wracać i zmierzać z nimi ponownie, pod innym kątem. Owszem, powieść wciąga na początku, rozwadniając się później coraz bardziej, męcząc przydługimi konstrukcjami i coraz nudniejszą fabułą.
Struktura rozmowy, którą Alma odbyła z Jutrzejszym Porankiem w jaskini była tekturowa i jakaś taka, pomnikowa, tak że miałam wrażenie, że czytam dialog z opowiadania, kupionego w kiosku z gazetami.
Cóż, Dostojewski czy Bronte to to nie jest, nie zakochałam się w tej książce, choć miejscami mi się podobała, a liczyłam na porywającą, solidną lekturę, do której chce się wracać (nie wiem, może miałam za duże oczekiwania). Ale  trzeba chyba kogoś na miarę ich talentu, by rozpalić, i nie ugasić!, entuzjazmu czytelnika na prawie siedmiuset stronach powieści.
Recenzja tej książki skłoniła mnie do przemyśleń, które zbierały się we mnie od dawna, dotyczących kondycji współczesnej literatury. Otóż mam wrażenie, że w tych czasach, wystarczy, że książka jest tylko odrobinę ambitniejsza od wszechobecnej przeciętności, a już obwołuje się ją arcydziełem na miarę (tu wstawia się nazwisko uznanego i naprawdę wyśmienitego pisarza czy dwóch) licząc, że podniesie to jej atrakcyjność.
Ale to działa tylko na krótką chwilę, to jak ładne ciastko, które zapowiada się pysznie i wykwintnie, a po skosztowaniu okazuje się być nie maślane, a na margarynie. Podobne spostrzeżenia odnajduję u innych, którym zwierzę się z moich odczuć dotyczących głodu współczesnych, takich porywających, wielowarstwowych, kunsztownych tekstów, które kiedyś skradały mi noce i myśli. Takich książek pragnę.
I jako, że istnieje dość słaba szansa, że powrócę kiedyś do "Botaniki duszy" chciałabym oddać swój egzemplarz (bez obawy, jestem bardzo schludnym czytelnikiem, książka jest w stanie idealnym) komuś kto nie czytał, a ma ochotę, choćby po to by wyrobić sobie na jej temat opinię (bo przecież moja nie jest jedyną słuszną!).
By wygrać książkę, proszę napisać z czym kojarzy Ci się tytuł "Botanika duszy"?Ze wszystkich komentarzy wybiorę jeden, którego autor otrzyma książkę. Na komentarze czekam do jutra, do godziny 12.00, wyniki ogłoszę w tym samym wpisie.

WYNIKI KONKURSU, KSIĄŻKĘ OTRZYMUJE:
izabella pisze...
Mi botanika duszy kojarzy się z ogrodem jaki w nas rośnie, i tak jak każda dusza ma ciemne zakamarki tak każdy ogród jest też trochę tajemniczy i ma mroczne miejsca... trzeba dbać o duszę tak jak dba się o ogród, pielęgnować piękne rośliny i wyrywać chwasty (wzmacniać swoje dobre strony, a zwalczać wady)... To właśnie kojarzy mi się ze słowami "botanika duszy". Jestem bardzo ciekawa tej książki, długi czas chciałam ją mieć, a później o niej zapomniałam, Twój wpis przypomniał mi o niej:)
Pozdrawiam19:56

Viewing all articles
Browse latest Browse all 167

Trending Articles


TRX Antek AVT - 2310 ver 2,0


Автовишка HAULOTTE HA 16 SPX


POTANIACZ


Zrób Sam - rocznik 1985 [PDF] [PL]


Maxgear opinie


BMW E61 2.5d błąd 43E2 - klapa gasząca a DPF


Eveline ➤ Matowe pomadki Velvet Matt Lipstick 500, 506, 5007


Auta / Cars (2006) PLDUB.BRRip.480p.XviD.AC3-LTN / DUBBING PL


Peugeot 508 problem z elektroniką


AŚ Jelenia Góra